Co to właściwie jest minimalizm?
Należało by zacząć od definicji:
„(…)nurt w sztuce, rozwijający się w latach 60. XX wieku. (…) Twórcy minimalizmu dążyli do ograniczenia w dziele środków plastycznych. Operowano jedynie uproszczoną bryłą, podstawowymi kształtami, gładkimi powierzchniami oraz wielkościami i skalą.”
Przede wszystkim nurt w sztuce, ale uważam, że minimalizm można podpiąć pod praktycznie każdą sferę życia. Od sztuki, styl wnętrz, po filozofię. Coraz częściej spotykam się w pracy ze stwierdzeniem: minimalizm = nowoczesność. Niestety, nie mogę się z tym do końca zgodzić.
Owszem, styl nowoczesny jest bardzo często minimalistyczny, ale wcale nie musi taki być. Pamiętajmy, że każdy styl można określić minimalistycznym. Chodzi głównie o ograniczenie ilości przedmiotów, mebli, faktur i wszystkich, jedynie na pozór potrzebnych rzeczy. Należy kierować się maksymą, że jeśli coś nie jest konieczne, to znaczy, że jest zbędne.
Czy jeszcze 10 lat temu ktokolwiek z Was pomyślałby, że może istnieć telefon z jednym przyciskiem? Nie sądzę. Ograniczenie przycisków ze strony Apple’a było przełomowym posunięciem nie tylko technicznym, ale także w sferze designu. Również bryła samego telefonu zyskała na prostocie.
I o to właśnie chodzi ! “Mniej znaczy więcej” – znacie to?
Czasem najprostsze rozwiązania są najlepsze. Lepiej posiadać jeden flakon dobrych i markowych perfum, niż 10 butelek tanich, wątpliwej jakości wód toaletowych, które tylko zagracają półkę. W dobie konsumpcjonizmu ciężko o tym pamiętać. Wciąż chcemy więcej i więcej. Zachłyśnięci ilością dóbr materialnych zapominamy, że „w prostocie siła”.
Zarówno w życiu jak i we wnętrzu eliminacja niepotrzebnych przedmiotów, czynności, a nawet ludzi wokół siebie pozwala na oczyszczenie umysłu oraz zmniejsza ilość stresu. Z pewnością nie raz robiliście porządki w swojej szafie – po pozbyciu się tony ubrań, które zalegały latami odczuwa się niesamowitą ulgę:)
Jak ma się minimalizm do projektowania wnętrz?
Bez względu na styl jaki preferuje inwestor, zawsze staram się ukazać wnętrze w bardzo minimalistycznej wersji. Nawet te w stylu glamour:) Po pierwsze, takie pomieszczenie zawsze będzie sprawiało wrażenie czystszego, bardziej uporządkowanego. Po drugie, dzięki minimalizmowi jesteśmy w stanie osiągnąć ponadczasowe wnętrze. Zwykle to dodatki powodują, że nasi goście są w stanie ocenić, ile lat ma nasze mieszkanie…
Oczywiście nie chodzi o to by uniknąć domowego klimatu i pochować wszystko w szafkach. Chaos też może być minimalistyczny, kontrolowany. Uwierzcie, że każdy jest w stanie odróżnić artystyczny nieład od zwykłego bałaganu:)
Pamiętacie, jak pisałam o funkcjonalności? [link]
W tym właśnie tkwi cały sekret, aby każdy przedmiot miał swoje miejsce. Aby mieć wszystko pod kontrolą. Bo im więcej rzeczy – tym trudniej tą kontrolę utrzymać. Zwłaszcza, że z roku na rok wszystkiego przybywa: przedmiotów, obowiązków, czynności. Pomyślcie o tym urządzając swoje wnętrza…
…i życia:)
Gwarantuję satysfakcję, oszczędność pieniędzy, ale przede wszystkim czasu.
Miłego dnia:)
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.